Działka Bielawskiego rozparcelowana, Grzelak obwieszony jak choinka

Wreszcie, po 5 tygodniach od wyborów samorządowych, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zaprezentował skład nowego zarządu. Było to możliwe dzięki temu, że po dniach (a może i nocach) negocjacji, podpisano porozumienie koalicyjne między prezydenckim komitetem Wszystko dla Gdańska (6 radnych) a Koalicją Obywatelską – PO i Nowoczesnej (16 radnych). Wcześniej umowę jednomyślnie przyjęła Rada Powiatu PO w Gdańsku. Porozumienie to jest koniecznością dla prezydenta Adamowicza – jeśli chce utrzymać możliwość sprawnego rządzenia miastem. Ma zapewnić bezpieczną większość 22 mandatów w 34-osobowej Radzie Miasta, popierającą jego politykę. W opozycji pozostanie jedynie 12-osobowy klub Prawa i Sprawiedliwości. Ceną za porozumienie jest stanowisko wiceprezydenta dla Piotra Borawskiego. Ofiarą za nie jest odejście z zarządu miasta Wiesława Bielawskiego.

Nowy zarząd Miasta Gdańska. Od prawej wiceprezydenci: Piotr Borawski, Piotr Grzelak, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Paweł Adamowicz, wiceprezydent Piotr Kowalczuk

– Personalia zajmowały nas najmniej, najważniejsze były wspólne wizje dla Gdańska na najbliższe pięć lat. Po to zawiązujemy koalicję, by gdańszczanie byli dumni, że żyją w naszym mieście – zapewniała Agnieszka Pomaska, szefowa PO w Gdańsku.

Mało kto jej uwierzył. Właśnie personalia były najtrudniejsze, bo tak naprawdę prezydent Adamowicz nie miał ochoty rozstawać się z nikim z poprzedniego zarządu – a koalicjant go do tej drastycznej decyzji zmusił.

 

Rzeczniczka prasowa mistrzynią ceremonii

Konferencję prowadziła Magdalena Skorupka- Kaczmarek i zachowywała się wobec szacownego gremium niczym wychowawczyni przedszkola. Z uporem usiłowała ustawić ów zespół do wspólnej fotografii, nie bacząc, że dziennikarze są bardziej niż selfie zainteresowani jak prezydent dokonał podziału kompetencji i obowiązków. Wróżymy pani rzecznik, że gdyby ją kiedyś znudziła obecna funkcja, każde studio fotograficzne przyjmie ją chętnie do animacji klientów.

 

Ale wróćmy do spraw podstawowych.

Najmniej problemów stwarzał wiceprezydent Piotr Kowalczuk od edukacji i spraw społecznych.  Wydawało się, że on pierwszy polegnie na ołtarzu zmian, ale okazało się, że jego działka jest mało atrakcyjna dla Koalicji Obywatelskiej (PO i Nowoczesna).

Porozumienie koalicyjne podpisują, licząc od prawej: Piotr Borawski (przewodniczący klubu Koalicja Obywatelska w Radzie Miasta Gdańska), Agnieszka Pomaska – wiceprzewodnicząca PO na Pomorzu, prezydent Paweł Adamowicz, Beata Dunajewska – przewodnicząca klubu Wszystko dla Gdańska w Radzie Miasta Gdańska

Dzielenie kozła ofiarnego

Na przeciwnym biegunie jest atrakcyjna działka po byłym już wiceprezydencie Wiesławie Bielawskim. Główne obowiązki i prawa, czyli politykę przestrzenną miasta, gospodarowanie nieruchomościami, plany zagospodarowania przestrzennego ma przejąć wiceprezydent  ds. komunalnych – Piotr Grzelak. Wziąwszy pod uwagę, że samych spółek z udziałem miasta już ma pod opieką 15 ( w tym SNG i GPEC), nie zazdrościmy góry obowiązków – nawet jeśli (jak ktoś zauważył), plany zagospodarowania przestrzennego i tak sporządza Biuro Rozwoju Gdańska).

Wiceprezydent Aleksandrze Dulkiewicz pozostała odpowiedzialność za inwestycje, dodatkowo będzie zajmować się kwestiami równouprawnienia oraz turystyką. – Ważne jest znoszenie barier i to kobieca wrażliwość jest gwarantem wdrażania polityki równouprawnienia w mieście – podkreślał Paweł Adamowicz.

Pozostał Czarny Koń wyborów samorządowych, czyli nowy wiceprezydent Piotr Borawski. Został zastępcą prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości, środowiska, ochrony klimatu, informatyzacji i bezpieczeństwa. Dostał od każdego po kawałku. Przedsiębiorczość, czyli sprawy rozwoju gospodarczego od wiceprezydent A. Dulkiewicz. Sprawy ochrony środowiska po b. wiceprezydencie Bielawskim. Porządek publiczny po wiceprezydencie Grzelaku (a odpowiedzialność za Straż Miejską nawet od sekretarz Danuty Janczarek). Jak łatwo zauważyć, kompetencje wiceprezydentów trochę się krzyżują, ale jak współpraca się ułoży – czas pokaże.

W porozumieniu postawiono na realizację „50 celów Pawła Adamowicza i Wszystko dla Gdańska” oraz programu „Bliżej Mieszkańców” Koalicji Obywatelskiej.

Na pierwszym miejscu postawiono punkt „Gdańskie rodziny”, w tym rozwój edukacji i opieki nad najmłodszymi, przeciwdziałanie uzależnieniom, rozwój instrumentów wsparcia seniorów, rozbudowę systemu usług opiekuńczych, realizację programu solidarności mieszkaniowej. Następny filar porozumienia nosi tytuł: Najlepsza dzielnica do życia. O ile wszyscy zaakceptują rozwój usług, infrastruktury publicznej, poprawę jakości powietrza i zieleni miejskiej, o tyle postulat intensyfikacji zabudowy na tzw. dolnym tarasie raczej nie wywoła entuzjazmu. Jest jeszcze postulat: Rozwój gospodarczy. O tym chcemy dokładniej porozmawiać z nowym wiceprezydentem – Piotrem Borawskim. Choć prawnik, jako pracownik Naftoportu musiał się otrzeć o gospodarkę – i to kluczowych dziedzin – morskiej i paliwowej.

Anna Kłos

Fot. Anna Kłos